Dobra passa Andreasa Koflera
Dzień Dziecka 2018 roku Andreas Kofler
zapamięta na całe życie. Dokładnie 1 czerwca bieżącego roku, państwo Koflerowie
doczekali się pierwszego potomka. Z powodu narodzin córki Luise, skoczek
opuścił drugie z trzech dotychczasowych zgrupowań ekipy Andreasa Feldera. Po
spędzeniu czasu ze swoją córeczką, skoczek z Innsbrucka wrócił zmotywowany do
pracy i wziął udział w obozie treningowym w południowej Austrii.
- Zgrupowania w Karyntii są
zawsze wyjątkowe, ponieważ liczne obiekty w Villach i Planicy dają nam szeroki
wachlarz możliwości. Ułatwia mi to dokładnie to, czego potrzebuję, aby nadrobić
braki względem pozostałych członków grupy. Robię stałe postępy, a obserwacja
reszty zespołu uzmysławia mi, nad czym muszę jeszcze popracować. Najważniejsze,
że cała reprezentacja jest pozytywnie nastawiona i w każdym z nas widać wolę
walki – powiedział.
Prawie roczna przerwa dla wielu byłaby
zbyt trudnym doświadczeniem, jednak Andreas Kofler to człowiek, który nigdy się
nie poddaje. Z powodu problemów zdrowotnych, Kofler cały poprzedni sezon musiał
spisać na straty. To sprawiło, że zaczął patrzeć na sport z zupełnie innej
perspektywy. Aktualnie największym celem austriackiego skoczka są Mistrzostwa
Świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się w Seefeld zimą 2019 roku. Ma
on nadzieję, że odniesie na nich sukces.
Nowy trener austriackich
skoczków, Andreas Felder bardzo cieszy się, że Andreas Kofler wrócił
do drużyny. Według trenera, Kofler to nie tylko bardzo doświadczony skoczek,
ale także miły facet, którego obecność w drużynie jest wartością dodatnią.
Skoczkowi z Innsbrucka nigdy nie brakowało motywacji i zapału do trenowania, i
to nie zmieniło się nawet teraz, po rocznej przerwie. Felder powiedział, że
skoki, jakie wykonuje obecnie Kofler są na bardzo dobrym poziomie i do sezonu
wszystko powinno być w jak najlepszym porządku.
Nie pozostaje nam nic
innego, jak czekać na nadchodzący sezon. Już niedługo przekonamy się, w jakiej
formie jest Andreas Kofler i czy uda mu się wspiąć na wyżyny swoich możliwości.
Być może znowu zobaczymy "Kofiego" na podium konkursów Pucharu
Świata.
Źródło: Komunikat prasowy
OSV
0 komentarze