TOP10 tygodnia 16-22 stycznia
16-22
stycznia 2017
W
tym tygodniu miały miejsce kolejne zawody Pucharu Świata
organizowane w Polsce. Tym razem zawitaliśmy do stolicy gór
mieszczącej się w Zakopanem. Powiem wam, że nigdy do żadnego
wydarzenia tak zawzięcie nie odliczałam, jak do konkursu
indywidualnego, który miał miejsce w niedzielę na Wielkiej Krokwi.
Były to moje pierwsze zawody Pucharu Świata i na pewno nie
ostatnie, ale minęły mi bardzo szybko, zresztą jak cały ostatni
tydzień. Jako że lubię wspominać, przygotowałam dla was
najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia.
10. Rozwalone
wiązania Kamila i Gregora
Naszym dwóm ulubieńcom mogła
się stać krzywda, gdyż odpięły im się wiązania przy nartach.
Na szczęście Kamil i Gregor nie są początkującymi skoczkami,
żeby nie wiedzieć jak się zachować w takim momencie. Jak każdy
mógł zobaczyć, Kamilowi puściło wiązanie przy lądowaniu
podczas drugiego skoku w konkursie drużynowym.
9. Richard
Freitag w czołowej 10 Pucharu Świata
Reprezentant Niemiec po swoim
dobrym występnie na Wielkiej Krokwi w Zakopanem awansował o dwa
miejsca w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając swoich rodaków, Severina Freunda i Andreasa Wellingera.
8. Upadek
Roberta Johanssona po zmianie nart
Nowe narty podczas kwalifikacji
testował Norweg, Robert Johansson. Niestety, nie wyszło mu to na
dobre, bo zaliczył on upadek i niedzielne zmagania musiał oglądać
z trybun skoczni. Najważniejsze, że nic mu się nie stało.
7. Przyklejony
Markus i Johann
Gdy skoczkowie siadali na belkę,
ich narty spotykały się z zalegającym śniegiem lub wodą, przez
co mieli problemy zaraz po odepchnięciu się od belki. Dobrym
przykładem na to jest Johann Andre Forfang i Markus Eisenbichler, u
których zaraz po puszczeniu belki nastąpiły problemy z równowagą.
Na szczęście nie skończyło się to upadkiem.
6. Choroba
Stefana Krafta
Niestety w tym roku w Zakopanem
nie zobaczyliśmy zeszłorocznego triumfatora konkursu na tej skoczni. Stefan
zmaga się z silną infekcją zatok, a podczas tej choroby nie da się
normalnie funkcjonować, a co najmniej skakać (wiem coś o tym). Na
Willingen Austriak powinien być już w pełni sił.
5. W
Zakopanem punktowali wszyscy polscy zawodnicy
Rzadko
się zdarza, żeby wszyscy podopieczni Stefana Horngachera punktowali
w konkursie indywidualnym, ale gdzie indziej, jak nie przy tak dużej
publiczności, jaka była w Zakopanem. Każdy z naszych
reprezentantów zdobył punkty. Najwięcej triumfator zawodów Kamil
Stoch (100 punktów), a najmniej Stefan Hula (7 punktów).
4. Ciupagi
W
tym roku organizatorzy Pucharu Świata w Zakopanem sprezentowali
skoczkom stojącym na podium ciupagi zamiast pluszaków. Nie mamy pojęcia skąd
ten pomysł, ale następnym razem odradzamy, bo skoczkowie, którzy
nie wiedzą, do czego one służą, mogą zrobić sobie krzywdę i ludziom dookoła.
3. Niemcy
wygrywają drużynówkę
Od samego początku Niemcy
radzili sobie tutaj bardzo dobrze, Stephan Leyhe wygrał kwalifikacje
do konkursu indywidualnego. Niemcy w składzie Richard Freitag,
Stephan Leyhe, Andreas Wellinger i Markus Eisenbichler wygrali
konkurs drużynowy przed Polakami i Słoweńcami. W Klingenthal
„zabrzmiał” hymn Polski to w Zakopanem było na odwrót i
mogliśmy usłyszeć hymn Niemców.
2. Niemieccy
skoczkowie zachwyceni hymnem Polski odśpiewanym przez kibiców w
Zakopanem
Każdy skoczek na pytanie, co
charakteryzuje Zakopane, odpowie „atmosfera”. Tak też było w
ten weekend. Miejsca dla kibiców wypełnione po same brzegi. Nawet
na kwalifikacjach. W niedzielę kilkanaście tysięcy osób na żywo
mogło zobaczyć triumf Kamila Stocha. Odśpiewaliśmy razem hymn
Polski, którego druga część była zaśpiewana acapella.
Skoczkowie innych nacji byli pod wrażeniem, a najbardziej nasi
zachodni sąsiedzi, którzy gdzie tylko mogli, udostępniali i
chwalili wykonanie hymnu Polski przez kibiców w Zakopanem.
1. Dwudziesta
w Pucharze Świata i czwarta z rzędu wygrana Kamila Stocha
Nie wiem co mam napisać, bo
brak mi słów. Po pierwszej serii Kamil był 6, ale jego drugi skok
pokazał, że nawet awans z szóstego na pierwsze miejsce nie jest mu
straszny. Gdzie indziej można uzyskać taki rezultat jak nie na
skoczni, którą zna się jak własną kieszeń. Kamil Stoch pisze
historię na naszych oczach. Przewodzi w klasyfikacji generalnej
Pucharu Świata z przewagą 130 punktów nad Danielem Andre Tande i
wygrał konkurs czwarty raz z rzędu, a dwudziesty raz w swojej
karierze. Oby tak do końca sezonu.
~ Julia
1 komentarze
I w takiej sytuacji jaka miała miejsce w niedzielę, kibicie powinni dziękować za punkty dodawane za wiatr, dzięki którym Stoch wygrał konkurs. Brednie komentatorów o najdłuższych skokach Stocha można włożyć między bajki. Odległością przegrał,ale zyskał na punktach za wiatr.
OdpowiedzUsuń